Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2019
Dystans całkowity: | 629.42 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 28:10 |
Średnia prędkość: | 18.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.42 km/h |
Suma podjazdów: | 1919 m |
Suma kalorii: | 17940 kcal |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 34.97 km i 1h 52m |
Więcej statystyk |
Z pracy
Poniedziałek, 12 sierpnia 2019 | dodano:12.08.2019Kategoria Miasto, Praca
Km: | 22.64 | Temperatura: | 27.0 | km/h: | 18.11 |
Rower: | Stalówek |
Do pracy
Poniedziałek, 12 sierpnia 2019 | dodano:12.08.2019Kategoria Miasto, Praca
Km: | 22.74 | Temperatura: | 22.0 | km/h: | 18.44 |
Rower: | Stalówek |
Do pracy/z pracy
Poniedziałek, 5 sierpnia 2019 | dodano:05.08.2019Kategoria Miasto, Praca
Km: | 45.32 | Temperatura: | 17.0 | km/h: | 18.01 |
Rower: | Stalówek |
Rano +17, po południu +26,6
Okolica
Sobota, 3 sierpnia 2019 | dodano:24.08.2019Kategoria Miasto
Km: | 6.40 | Temperatura: | 24.0 | km/h: | |
Rower: | Krosiak |
Coś trzeszczało
Sobota, 3 sierpnia 2019 | dodano:03.08.2019Kategoria Miasto
Km: | 4.21 | Temperatura: | 24.0 | km/h: | 19.43 |
Rower: | Stalówek |
Wczoraj, podczas powrotu coś trzeszczało przy pedałowaniu. Dzisiaj odkręciłam pedały, przeczyściłam i przesmarowałam gwinty, i wypucowałam sztycę. Pojechałam na spokojną, cichą uliczkę za domem. Nie trzeszczy, ale cyka. Kręcę, cyk, cyk, cyk, przestaję kręcić - cisza. Zeszłam, zakręciłam korbą, cisza. Jadę, cyk, cyk. Już mi żyłka zaczyna wychodzić z nerwów, a to okazało się, że sznurówka nie schowana cykała o ramię korby. :) Trzeszczeć też przestało, mam nadzieję na stałe. Przejażdżka ekspresowa, bo porządki w domu czekają :(
Do pracy/z pracy
Piątek, 2 sierpnia 2019 | dodano:02.08.2019Kategoria Miasto, Praca
Km: | 45.38 | Temperatura: | 16.0 | km/h: | 17.45 |
Rower: | Stalówek |
Temperatury: rano +16, z powrotem +25.
Z pracy
Czwartek, 1 sierpnia 2019 | dodano:01.08.2019Kategoria Miasto, Praca, Ze zdjęciami
Km: | 22.68 | Temperatura: | 28.0 | km/h: | 17.45 |
Rower: | Stalówek |
W połowie drogi zobaczyłam od strony Zgierza sine chmury. Pomyślałam: no, będzie ciekawie. W okolicy 20 km zrobiło się ciemno, zerwał się wiatr, słychać grzmoty, a chwilę później pompa. To staje się chyba tradycją, że na około 2 km przed domem łapie mnie ulewa. Ale przetestowałam przynajmniej błotniki, kurtkę i spodnie przeciwdeszczowe :)
Będzie pompa © czajka
Będzie pompa © czajka
Do pracy
Czwartek, 1 sierpnia 2019 | dodano:01.08.2019Kategoria Miasto, Praca, Ze zdjęciami
Km: | 22.76 | Temperatura: | 20.0 | km/h: | 17.97 |
Rower: | Stalówek |
Stalówek dostał nowe błotniki. Nabyłam SKS Velo 55 Cross. Pasują w 50%. Tylny jak najbardziej ok, z przednim były problemy. Po założeniu obcierał o koło, był zbyt nisko. Stanęłam przed wyborem: albo oddać albo zaryzykować zmarnowanie 50 zł i pobawić się w chirurga. Wybrałam to drugie. Na widelcu, nad kołem, jest wyprofilowany łuk, tam gdzie przyczepia się błotnik. Węższy błotnik idealnie wpasowałby się w ten łuk, ale wtedy błotnik byłby węższy od opony. Chwyciłam skalpel i wycięłam otwory w błotniku, tak, że jakby boki tego łuku wchodzą w wycięte otwory, dzięki temu błotnik poszedł odrobinę wyżej i przestał ocierać o koło. Bardzo techniczny opis, ale ważne, że działa :)
Jak założyłam już wszystko, okazało się, że nie wsunę w koszyk pod ramą pojemnika z narzędziami, bo zahacza o błotnik, w zasadzie nic tam nie wsunę. Przesunęłam więc koszyk w dół i teraz jest dokręcony tylko na jednej dolnej śrubce (jak na razie trzyma się stabilnie). Może jeszcze okręcę go trytytkami. W sumie nie wiem, dlaczego Marin zrobił otwory montażowe do tego koszyka tak wysoko, bez błotnika odstęp między kołem, a bidonem wynosił może centymetr. Nakrętka pojemnika jest nawet trochę zdarta, bo czasami szorował po oponie. Wystarczyło zrobić mocowanie kilka cm niżej i nie byłoby problemu.
Stalówek © czajka
Jak założyłam już wszystko, okazało się, że nie wsunę w koszyk pod ramą pojemnika z narzędziami, bo zahacza o błotnik, w zasadzie nic tam nie wsunę. Przesunęłam więc koszyk w dół i teraz jest dokręcony tylko na jednej dolnej śrubce (jak na razie trzyma się stabilnie). Może jeszcze okręcę go trytytkami. W sumie nie wiem, dlaczego Marin zrobił otwory montażowe do tego koszyka tak wysoko, bez błotnika odstęp między kołem, a bidonem wynosił może centymetr. Nakrętka pojemnika jest nawet trochę zdarta, bo czasami szorował po oponie. Wystarczyło zrobić mocowanie kilka cm niżej i nie byłoby problemu.
Stalówek © czajka